Pamiętam jak jedni znajomi opowiadali, że dzień przed ślubem przyklejali naklejki na ślubny alkohol - a trochę tego było...
Ja poszłam troszkę na łatwiznę - zwykle za wódkę na weselu ktoś odpowiada. Zawieszek było tyle aby starczyło na butelki na stole. Względy praktyczne - wstązką akurat takiej długości, żeby nie przeszkadzała przy nalewaniu;)
A goście wychodząc dostawali alkohol bez naklejek typu - wódka weselna;)
i wszyscy wydają się być zadowoleni;)
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz